O pomocy psychologicznej po stracie dziecka, korzyściach ze spotkania ze specjalistą i problemach, z jakimi borykają się rodzice (i nie tylko…) w tej trudnej sytuacji rozmawiamy z Katarzyną Konczelską – psychologiem, mediatorem, doktorantką na SWPS Uniwersytecie Humanistyczno-Społecznym we Wrocławiu.
Redakcja Poroniłam.pl: Prowadzi Pani teraz badania na temat osieroconych rodziców. Jaki jest ich cel?
psycholog Katarzyna Konczelska: Tak. Od kilku lat zajmuję się problematyką straty dziecka zarówno naukowo, jak i zawodowo. Temat jest wyjątkowo delikatny i trudny. Dla mnie osobiście ważny. Nieprawdopodobne poczucie osamotnienia osieroconych rodziców, momentami przypominające „bycie trędowatym”, utwierdza mnie w przekonaniu, że to słuszna droga.
Śmierć dziecka jest dość częstym i niezwykle bolesnym doświadczeniem. Raport przedstawiony przez Główny Urząd Statystyczny wskazuje, iż w latach 2011-2015 umarło łącznie 8370 niemowląt (GUS, Rocznik Demograficzny 2016). Ponadto dodatkowo, zgodnie z danymi, corocznie umiera kilka tysięcy dzieci i młodych dorosłych w wieku od 1 do 29 roku życia (GUS, 2016), a kilkadziesiąt tysięcy kobiet doświadcza utraty dziecka we wczesnym etapie ciąży.
Niestety, pomimo powszechności tego doświadczenia, umieranie dzieci nadal jest społecznie tabuizowanym zjawiskiem. Nie mówi się o śmierci, a rodzice często czują się w jakiś sposób napiętnowani, osamotnieni w swym bólu. Stratę dziecka z powodzeniem można zaliczyć do jednego z najtrudniejszych doświadczeń w życiu dorosłego człowieka. Mimo to problematyka ta jest stosunkowo słabo zweryfikowana naukowo – chociażby z powodu utrudnionego dostępu do osieroconych rodziców i braku gotowości z ich strony do udziału w tego typu badaniach.
Wpływa to wtórnie na pogłębianie społecznego tabu utraty i pogłębienie cierpienia części osób po stracie, poprzez nasilone poczucie osamotnienia, stygmatyzację czy niewłaściwie świadczoną pomoc. Stąd uznałam, że wnikliwa analiza nadawania znaczenia temu trudnemu wydarzeniu przez rodziców po stracie dziecka oraz ich adaptacji, szczególnie w kontekście potraumatycznego rozwoju, może skutkować nie tylko lepszym zrozumieniem osieroconych, ale dać podstawy do trafniejszej pomocy psychologiczno-społecznej w przyszłości.
Istotne jest dla mnie poznanie perspektywy rodzica: zarówno matki, jak i ojca. Od blisko roku spotykam się z ludźmi, którzy utracili dzieci w różnym wieku – jedni w pierwszych tygodniach ciąży, inni dorosłe. Słucham ich opowieści. Zaskakujące jest dla mnie podobieństwo potrzeb, a zarazem ich ogromna odmienność. Jedni przykładowo potrzebują ludzi, wsparcia bliskich, inni wolą ten czas przeżyć w samotności. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, jak ważne jest otworzenie się na drugą osobę. Szczególnie w takich chwilach. To, co już widzę, to fakt, że tego społecznego tabu nie da się zmienić bez zaangażowania tych, których temat bezpośrednio dotyczy. Spotykam się z oporem w wielu obszarach, jednak się nie zrażam.
Redakcja Poroniłam.pl: Dlaczego po śmierci dziecka warto skorzystać z pomocy psychologa?
psycholog Katarzyna Konczelska: Jak wcześniej wspomniałam, ogromna grupa ludzi każdego roku traci dzieci. Czy oni wszyscy korzystają z pomocy? Niestety nie. Myślę, że wiele czynników się na to składa, jednak dość istotne są nasze przekonania i stereotypy. Po stracie dziecka często można się spotkać z przekonaniem, że żaden psycholog tu nie pomoże, dziecka przecież nie zwróci. Albo że trzeba być silnym, samemu sobie radzić z trudnościami. Myślę, że takie podejście jest niekorzystne.
Samemu trudno jest uporać się z tym bólem. Można, jednak czasami się nie udaje. Im szybciej skorzysta się z pomocy, tym większa jest szansa na nowe budowanie przyszłości. Mniej dodatkowych kryzysów, konfliktów z otoczeniem czy problemów z żyjącymi dziećmi. Często wystarczy jedna konsultacja na kilka miesięcy. Wtedy rodzice wiedzą, czego się spodziewać i na co zwracać uwagę. Jest im łatwiej. A gdy dzieje się coś niepokojącego, mają gdzie udać się po pomoc.
Dlaczego warto skorzystać z pomocy psychologa bądź psychoterapeuty? Myślę, że warto dla siebie, dla swojej rodziny. Tak łatwo jest się zatracić w cierpieniu, pogubić w rzeczywistości, przysparzać sobie dodatkowych cierpień – a przecież już tak wiele zostało dane przez los. Cierpienie może zbliżyć partnerów, całą rodzinę. Może też oddalić. Kiedy myślę o profesjonalnej pomocy, rozumiem to jako szansę. Szansę na przyszłość, aby życie po śmierci dziecka stało się do zniesienia. Bo Ono (dziecko) zawsze będzie w sercu kochających rodziców i ich bliskich.
Redakcja Poroniłam.pl: Kiedy najlepiej udać się do specjalisty? Czy jest jakiś punkt zwrotny, dobry moment?
psycholog Katarzyna Konczelska: To zależy. Zależy od osoby i jej potrzeb oraz od samego doświadczenia utraty i tego, jak sobie dana osoba z tym radzi. Dobrze jest skorzystać z konsultacji na początku, gdyż można uzyskać wiele dobrego na dalsze miesiące. Można zapytać o to, co niepokoi lub dowiedzieć się, czego można się spodziewać w trakcie żałoby.
To obniża lęk, ułatwia radzenie sobie w różnych sytuacjach. Zdecydowana większość rodziców korzysta z pomocy, kiedy ilość kryzysów i trudności się kumuluje: czyli rozpada się związek, pojawiają się problemy z żyjącym dzieckiem lub narasta konflikt z rodzicami, rodzeństwem czy przyjaciółmi. Wtedy zazwyczaj nie kończy się na jednej wizycie. Wskazana może być relacja krótko- lub długoterminowa, która ma na celu doprowadzenie do równowagi rodzica i uruchomienie zasobów na dalszy czas.
Redakcja Poroniłam.pl: Jak wygląda takie spotkanie? Wiele spraw to na pewno kwestia indywidualna, jednak czego mniej więcej mogą spodziewać się rodzice?
psycholog Katarzyna Konczelska: Przede wszystkim tego, że będą słuchani. Usłyszana zostanie ich historia oraz ich potrzeby. I w zależności od tego, co będzie dla danej osoby najistotniejsze, tak będzie wyglądał proces pomocowy. Zazwyczaj wizyta trwa około 50 minut. Gdy spotyka się para, może być dłuższa. Wszystko odbywa się w atmosferze szacunku i poufności.
W zależności od potrzeb i indywidualnej sytuacji sesja może przybrać formę konsultacji czy poradnictwa lub formę towarzyszenia, wsparcia w trakcie tej bolesnej drogi. Mogą pojawić się elementy pracy terapeutycznej. Moim zdaniem żałoba to proces nauki nowego życia – w tym przypadku życia bez dziecka, często ukochanego i upragnionego. I psycholog może towarzyszyć w tej drodze.
Redakcja Poroniłam.pl: Czy do spotkania z psychologiem trzeba się jakoś przygotować?
psycholog Katarzyna Konczelska: W zasadzie nie ma takiej potrzeby. Najistotniejsza jest decyzja przed przyjściem, żeby zadzwonić i się umówić na spotkanie. To często długi proces. Kiedy taka decyzja zapadnie, to jest już połowa sukcesu. Gdy w życiu danej osoby dużo się dzieje, ma wiele różnych dodatkowych problemów poza samą stratą dziecka lub wynikających z tej straty. Warto się zastanowić przed wizytą, o czym w pierwszej kolejności chcę opowiedzieć lub co z tego wszystkiego jest dla mnie najbardziej trudne, bolesne. Łatwiej wtedy ustalić cele. Jednak nie jest to konieczne. Najważniejsze, by znaleźć w sobie siłę i gotowość do spotkania.
Redakcja Poroniłam.pl: Jak często w praktyce psychologicznej spotyka się Pani z rodzicami, którzy doświadczyli straty dziecka? Poronienie dotyka coraz większej liczby par…
psycholog Katarzyna Konczelska: Coraz częściej. Trafiają do mnie rodzice (pary), same mamy, a nawet dziadkowie, którzy nie potrafią poradzić sobie ze stratą wnuczka czy wnuczki i patrzeniem na cierpieniem swoich dzieci. Już wiele razy przyjmowałam także siostry kobiet, którym umarło dziecko.
To jest tragedia całych rodzin i bliscy coraz częściej chcą działać, wspierać lub przynajmniej wiedzieć, co robić, aby nie ranić. Zdarza się również, że do gabinetu przyprowadza rodziców żyjące dziecko, gdy pojawiają się u niego niepokojące objawy. Rodzice nie są w stanie zająć się sobą, ale troska o dziecko, które im pozostało sprawia, że jednak korzystają z pomocy. I bardzo dobrze. To jest szansa dla tej rodziny i tego dziecka.
Redakcja Poroniłam.pl: Kobiety i mężczyźni przeżywają stratę i żałobę trochę inaczej. Czy poleca Pani wspólne spotkania, czy lepiej sprawdzają się osobne?
psycholog Katarzyna Konczelska: Bardzo cenię sobie wspólne spotkania. Mimo że często potrzeby obojga rodziców są sprzeczne, słuchanie drugiej strony poszerza perspektywę. Podobnie jest na grupach wsparcia – okazuje się, że część osób myśli podobnie w pewnych kwestiach, część inaczej, ale wszystko składa się na jedną całość.
Nie ma czegoś takiego jak jedyny słuszny sposób przeżywania żałoby po dziecku. A ponieważ ta sytuacja jest dla rodziców nowa, to mogą czuć się pogubieni we własnych potrzebach i uczuciach. Każde poszerzenie perspektywy ułatwi zatem znalezienie swojego indywidualnego sposobu na przeżycie tej żałoby i umożliwi nauczenie się życia ze zmarłym dzieckiem (w sercu, pamięci, rodzinie).
Jednak najczęściej przychodzą same mamy. I to też jest dobrze. Jest przestrzeń, intymność tylko dla tej kobiety. Ojcowie, gdy widzą z czasem zmianę u swojej partnerki, także się pojawiają. Wtedy zazwyczaj wiele dobrego zaczyna się dziać w takiej rodzinie.
Redakcja Poroniłam.pl: Czy wszyscy rodzice mogą skorzystać z pomocy psychologicznej? Czy może dla niektórych nie jest to dobre wyjście?
psycholog Katarzyna Konczelska: Absolutnie wszyscy mogą skorzystać z pomocy psychologicznej w takim zakresie, w jakim tego potrzebują. Jedni wezmą sobie więcej, inni mniej, ale zawsze jest to wartość dodana. Oczywiście moim zdaniem należy poświęcić trochę czasu na znalezienie osoby, która będzie najbardziej odpowiednia. Tak jak lekarze mają różne specjalizacje i raczej nie pójdziemy do ginekologa z bólem zęba, tak i psycholodzy specjalizują się w różnych zakresach.
Coraz więcej specjalistów ma swoje strony internetowe, gdzie można sprawdzić ich kwalifikacje oraz dowiedzieć się w czym się specjalizują. Można też bazować na poleceniu innych osób lub szukać na takich stronach, jak Wasza, gdzie wskazywane są konkretne gabinety. Fundacja Rozwoju i Promocji Psychoterapii, w której pracuję i którą współtworzę, zaprasza rodziców na comiesięczne bezpłatne konsultacje w tym zakresie.
Pierwsze spotkanie powinno być spotkaniem wstępnym, sprawdzającym, czy ta osoba jest dla mnie (i moich potrzeb w tym momencie) odpowiednia. Jeżeli od samego początku czujemy niechęć, to warto poszukać kogoś innego. Czasami potrzeba odwiedzić dwa, trzy gabinety, by poczuć, że z tą osobą chcę dzielić mój ból.
Może się również zdarzyć, że podczas wstępnej wizyty (czy wizyt) psycholog uzna, że bardziej pomocna będzie wizyta u psychoterapeuty, który ma większe kompetencje. Psycholog uzasadni takie zalecenie i może też wskazać osobę/osoby, do których należy się zgłosić lub w jakim nurcie ma pracować, np. poznawczo-behawioralnym, systemowym czy analitycznym. To wszystko ma służyć świadczeniu najlepszego kompleksowego działania pomocowego dla danej osoby.
Redakcja Poroniłam.pl: Dziękujemy za rozmowę.
Katarzyna Konczelska zaprasza wszystkich rodziców, którzy w ciągu ostatnich 5 lat doświadczyli straty dziecka, do udziału w badaniu. Jego celem jest lepsze zrozumienie emocji i uczuć, które towarzyszą osieroconym rodzicom.
Więcej informacji znajduje się TUTAJ >>>
info@konczelska.pl
k.konczelska@fripp.org.pl
tel. 606-313-066
www.konczelska.pl