Jak radzić sobie z emocjami po stracie? – moja historia

Kochane.. Niestety to co przeżyłam odbiło piętno na mojej psychice, na mym serduszku. Niespodziewanie los zmienił moje plany, moje marzenia o powiększeniu rodziny. Ten dzień na zawsze pozostanie w moim sercu. Póki tego osobiście nie doświadczyłam, nie myślałam, że strata nienarodzonego dziecka tak boli. Litry łez przelanych do poduszki, nieprzespane noce… brak apetytu, zaburzenia nastroju i wciąż nurtujące pytanie: „DLACZEGO?”.

 Jak radzić sobie z emocjami po stracie..?- moja historia

Warto rozmawiać, wygadać się zaufanej osobie, znaleźć jakieś zajęcie, pobyć z mężem, wrócić do pracy i starać się zapomnieć, choć to bardzo jest trudne. Medytacja, joga, bardzo okazały się pomocne w mojej sytuacji. Ciągle powtarzam sobie: ” co Cię nie zabije, to Cię wzmocni”.

Kochane wierzę, że i Tobie uda się z tego wyjść i że następnym razem będziesz w szpitalu już na innym oddziale i urodzisz wymarzone dziecko.

Autor: Doriska

Badanie materiału z poronienia pozwoli ustalić płeć dziecka

Autorzy: testDNA Laboratorium Sp. z o.o. 

Płeć dziecka przy pomocy USG można ustalić nie wcześniej niż między 16. a 20. tygodniem ciąży, gdy jego narządy rozrodcze są już dobrze rozwinięte. Wielu kobietom niestety nie udaje się jednak utrzymać ciąży do tego czasu.
W takim przypadku ustalić płeć dziecka można tylko za pomocą badań genetycznych materiału poronnego.ustalenie płci dziecka po poronieniu
Czytaj dalej

Mój Okruszek – wzruszająca historia po stracie

Coś jest inaczej, ale to niemożliwe.

Czy wzmożony wysiłek fizyczny może być przyczyną poronienia

Pewnie to menopauza w końcu mam już 44 lata. Coś jednak podpowiada: „Może warto zrobić test” – co mi szkodzi. Szok! Dwie grube wyraźne kreski. Pierwsza reakcja: strach. W moim wieku 1000 rzeczy może pójść nie tak.

Druga reakcja: wielka radość! Znowu będę mamą! To cud!

Pierwsza wizyta u lekarza: euforia, pęcherzyk, zarodek i BIJĄCE SERDUSZKO.
Po powrocie całuję zdjęcia z USG. Dużo wypoczywam i cały czas się martwię żeby wszystko było dobrze. Mam delikatne przeczucie, że będzie Jasiek, a jak nie to Marysia. Pod koniec 8 tyg. coś jakby upławy, a może delikatne plamienie. Lekarz uspokaja: „Wszystko jest ok”. Nie daje mi to jednak spokoju.

Na drugi dzień jadę na USG

Serduszko nie bije. Skierowanie do szpitala, ale wracam do domu. Zaczynam mocniej plamić i pojawiają się skurcze. Rano szpital. Beta spada, a skurcze się nasilają i dochodzi do samoistnego poronienia bez farmakologi i zabiegu. Później żal, ból, że Bóg zesłał nam taki cud, a później Go odebrał. Personel miły, taktowny i cichy, ale to potęguje moje cierpienie, bo widzę ich współczucie.

Wracam do domu

Nie chcę zadręczać rodziny. Usuwam się w cień, nie pozwalam im się do siebie zbliżyć. Nie rozumieją mnie. Jak mogę tak cierpieć, skoro prędzej powinnam zostać babcią niż mamą. Mówią „może to i lepiej”, a ja tak bardzo tęsknię za Tobą Okruszku. Przytulam Twoje zdjęcia, kartę ciąży, przypominam sobie daty. Nie ma Cię dopiero tydzień, a mnie się wydaje całą wieczność.

Łzy lecą ciurkiem do zobaczenia Okruszku…

Autor: Magdalena

Historie po poronieniu – mój Aniołek

Dzień Dobry. Chciałam podzielić się moja historią. W styczniu tego roku dowiedziałam się że jestem w ciąży.

W jakim celu wykonuje się badanie MTHFR, Kto powinien wykonać badanie MTHFR, Ile kosztuje

Cieszyliśmy się z mężem bo chcieliśmy 2 dziecko. Już raz niestety poroniłam. Poszłam do lekarza na wizytę. To był początek ciąży: 4 tydzień dopiero. Lekarz powiedział, że trzeba poczekać jak się rozwinie ciąża. Dostałam duphaston na wszelki wypadek.

Była kolejna wizyta lekarz znów powiedział, że trzeba poczekać

I na kolejnej wizycie był już 8 tydzień. Jak zrobił USG to już widziałam, że dziecko się nie rozwinęło i nie rusza się. W tym momencie przestałam kontaktować. Lekarz powiedział, że niestety serce dziecka nie bije i się nie rozwinął płód. To był czwartek. Lekarz powiedział żebym weekend przeczekała żeby poronienie samo się zaczęło. Niestety w poniedziałek miałam w szpitalu wywołane poronienie, a później zabieg. Strasznie to przeżyłam. Już myślałam, że się uda mieć 2 dziecko. Po 2 tygodniach pochowaliśmy z mężem naszą kruszonkę. Smutek jest okropny.

Autor: Redzia

Wzruszające historie kobiet po poronieniu – córeczka

07.03.2019 r. dzień jak co dzień. Ciąża przebiegała prawidłowo

Jakie są najczęstsze przyczyny poronienia? Jak sprawdzić przyczyny poronienia, Jakie są przyczyny

17 tydz. + 3 dni, godz. 14:00. Moja – wówczas jedenastoletnia – córka nie wróciła ze szkoły. Podniosło mi się ciśnienie. Czułam strach, ale nie myślałam że z ciążą może zdarzyć się coś złego. Miałam wtedy trzy córki i syna. O godz 15:15 córka wróciła, ale ja nadal czułam niepokój i zaczął boleć mnie strasznie dół brzucha. Mąż w pracy ja w domu z dziećmi.

Położyłam się myślałam,  że ból minie

Godz. 16:30. Poczułam, że coś leci. Poszłam do ubikacji. Poleciała krew i poczułam coś między udami. Wzięłam odruchowo lusterko…wtedy zobaczyłam malusią rączkę. Wiedziałam już, że poroniłam. Szybko zadzwoniłam do męża żeby zwolnił się z pracy. Po 15 min. był w domu. Spakował mnie. Pobiegł poprosić sąsiada by przypilnował dzieci i zawiózł mnie do szpitala oddalonego o 30 km. W 10 min. byliśmy na miejscu. W aucie nasza córeczka wyleciała cała ze mnie. Na SOR-ze szybko mnie wzięli na porodówkę. Tam zmierzyli ciśnie. Okazało się, że mam 250/180. Dostałam leki na jego zbicie. Podłączyli kroplówkę. Przyszedł anestezjolog i uśpił mnie. Lekarz mnie wyczyścił. Córka ważyła 980 gram. Po dwóch tygodniach, gdy odbierałam wyniki dowiedziałam się, że moja Antosia miała zawał serduszka, zawał łożyska, a lekarz powiedział, że miałam szczęście, że byłam w ciąży i to dziecko przyjęło to ciśnienie na siebie, bo gdyby nie to mnie już by nie było.

Dokładnie rok po tj. 08. 03. 2020 r. urodziłam kolejną córkę Zosie w 32 tyg. ciąży. Żyje. Całą ciążę walczyłam z ciśnieniem ale na szczęście nic złego się nie stało.

Autor: Ania