Moja historia – wzruszające wyznanie po stracie

W grudniu 2018 roku zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście ciążowym. To miał być jeden z najlepszych dni w moim życiu. Podzieliłam się tą radosną nowiną z mężem, po czym pojechaliśmy zrobić betę w celu potwierdzenia ciąży. Wynik dostaliśmy tego samego dnia, byliśmy bardzo szczęśliwi.

Jak ustalić płeć po poronieniu, Gdzie można ustalić płeć po poronieniu, Dlaczego warto poznać płeć
Po kilku dniach umówiłam się do lekarza, to było tuż przed świętami. Dowiedziałam się jedynie, że za wcześnie (6 tydz,) i jeszcze nic nie widać, a kolejna wizyta za 2 tygodnie.
Święta były radosne, pełne planów i nadziei, że kolejne Boże Narodzenie spędzimy już w 3. Później pojawił się niepokój, pomimo że miałam objawy ciąży i nic nie wskazywało na to że coś pójdzie nie tak.

4 stycznia 2019 to jeden z dni, których nigdy nie zapomnę

Pojechałam na kontrolę, podczas której dowiedziałam się, że serduszko nie bije i nie mam co liczyć na to, że zacznie. Dostałam skierowanie do szpitala. Pamiętam, że wybiegłam z gabinetu i zaczęłam histerycznie płakać, uspokajał mnie mój mąż.
Jednak wtedy w jednej chwili zawalił się mój świat. Nie tak wyobrażałam sobie początek roku. Po dwóch dniach poszłam do szpitala. USG kontrolne, tabletki podane na noc. Cała noc płaczu i ogromnego bólu. Kiedy rano poszłam do toalety „coś” ze mnie wypadło. Okazało się później na USG, że to był zarodek, ale nie oczyściłam się do końca, więc musiałam mieć zrobiony zabieg łyżeczkowania.
Do domu wyszłam tego samego dnia, pełna rozgoryczenia, żalu do świata i samej siebie, bólu i braku wiary że wszystko się ułoży. Kolejne tygodnie upłynęły na płaczu i ogromnym poczuciu straty, poczuciu beznadziei i załamaniu.

Na tym mogłabym zakończyć moją historię, jednak pisze tutaj żeby dać innym kobietom nadzieję że po burzy wychodzi słońce.

Po wizycie kontrolnej dostałam zielone światło na starania, więc razem z mężem postanowiliśmy, że się nie poddajemy i próbujemy walczyć o szczęście.

Dziś to SZCZĘŚCIE ma już ponad pół roku i daje nam mnóstwo radości każdego dnia.

Nie zapomniałam o moim Aniołku, wiem że nad nami czuwa i chce żebyśmy się cieszyli z tego co mamy.

Zawsze trzeba walczyć…

 

 

Autor: Mama

Wzruszające historie po poronieniu – na zawsze

Mam 38 lat. Dwóch wspaniałych synów 13 i 10 lat. Trzecia ciąża była spełnieniem mojego marzenia od bardzo dawna. Po dwóch latach desperackich starań popadania w paranoję zaszłam w upragniona ciążę. Widząc tą wyczekiwaną fasolkę na USG nic się dla mnie nie liczyło

wpływ poronienia na relację partnerską

Od samego początku wierzyłam, że to będzie dziewczynka  – moja upragniona córka…i może dlatego Bóg mnie ukarał …Bóg ??? A może Matka Natura.w 7 tygodniu zaczęłam plamic wylądowałam w szpitalu po dwóch tygodniach leżenia i tycia z drżącym sercem udałam się na kolejna wizytę USG i …od tego momentu obaw i łez nie ma końca .Na USG usłyszałam ze mam bardzo mało wód płodowych i do kontroli za tydzień.
Środa…..16.10.2019 wyczekiwana wizyta wszystkie badania i czekanie na USG.

Pamiętam tą przerażającą ciszę. Bicie własnego serca i jakieś dziwne uczucie zimna.

Spojrzenie doktora – nigdy nie zapomnę wypowiedzianych słów „Przykro mi ciąża jest martwa”…2 godziny później byłam już w szpitalu. Czekałam na zabieg. Żadnej kobiecie nie życzę przeżyć tego doświadczyć. Położna zaprowadziła mnie na salę zabiegową. Nie pamiętam nic. Tylko przed oczami ten przerażający widok narzędzi …..Boże jakie to straszne uczucie kiedy położna współczującym wzrokiem patrzy na Ciebie, a musi wykonać prace i ułożyć te cholerne narzędzia, które stukając rozrywały mi mozg.

Nie zapomnę nigdy tego momentu zapalonej lampy i moja bezradność i ta straszna cisza….

20 minut tyle około trwało to wszystko
20 minut, które zmieniło na zawsze moje życie…

Autor: M38

Strata dziecka – jak przeżywa ją kobieta a jak mężczyzna?

Poronienie jest stratą, która może być przeżywana na różne sposoby przez obojga partnerów. Proces przechodzenia żałoby po ważnej utracie jest sprawą indywidualną każdego człowieka i zależy od wielu czynników: między innymi od zasobów danej osoby, od jej doświadczenia w przeżywaniu żałoby w poprzednich stratach, wyznawanego światopoglądu, sieci wsparcia społecznego, fizjologicznych następstw, jakie miały miejsce w czasie ciąży, rodzaju wcześniejszych doświadczeń, związanych z trudnymi sytuacjami w życiu itp.

Strata dziecka – jak przeżywa ją kobieta a jak mężczyzna

Z drugiej strony, w obliczu poronienia może pojawić się przekonanie, utrudniające komunikację między partnerami: ,,Oboje straciliśmy dziecko, więc powinniśmy przeżywać to tak samo”. Jakie ryzyko niesie za sobą takie przekonanie i co może pomóc nam w emocjonalnym powrocie do siebie po stracie dziecka? Przyjrzymy się temu wspólnie.

  1. Strata dziecka a zrozumienie wobec partnera
  2. Starania o kolejną ciążę po poronieniu
  3. 10 wskazówek jak komunikować się z partnerem w czasie żałoby po poronieniu

Strata dziecka a zrozumienie wobec partnera

Przyjęcie perspektywy, w której jest jeden uniwersalny schemat reakcji człowieka na poronienie utrudnia niesienie pomocy i wzajemne zrozumienie. Zakładając, że człowiek  doświadcza straty dziecka zawsze w taki sam sposób tracimy uważność w relacji z osobą, którą właśnie strata dziecka spotkała. Gdy spodziewamy się konkretnej sekwencji zachowań u naszego rozmówcy, wówczas jesteśmy bardziej w kontakcie z naszym wyobrażeniem na temat tej osoby niż z tą osobą w rzeczywistości. Pojawia się także większe ryzyko, że nasze zachowanie okaże się wobec niej raniące np. będziemy spodziewali się, że nasz partner nie będzie chciał rozmawiać o dziecku, więc nie będziemy w rozmowie z nim poruszać tego tematu.

Tymczasem potrzeba ta bywa zmienna i są okresy, w których rzeczywiście osierocony rodzic ma potrzebę rozmowy, są też takie, w których nie. O tym, jak jest w przypadku naszego partnera w danym momencie możemy dowiedzieć się, pytając o jego gotowość/potrzebę do rozmowy. Co więcej, pytać o to możemy cyklicznie (co kilka tygodni), ponieważ usłyszane jednorazowe „NIE” nie oznacza, że będzie obowiązywało do końca trwania żałoby.

Podobnie dzieje się ze spakowaniem rzeczy dla dziecka, które były już przygotowane w domu. Jedno z partnerów może mieć gotowość do spakowania ich, drugie jeszcze nie. Gdy partnerzy rozmijają się w swoich potrzebach, niezbędne może okazać się wypracowanie wspólnego frontu, aby każde z nich czuło się bezpiecznie w otoczeniu tych przedmiotów (lub ich braku). Można np. ustalić dla nich nowe miejsce lub wspólnie wyznaczyć termin spakowania i nowego przechowywania ich/przekazania.

Starania o kolejną ciążę po poronieniu

Partnerzy mogą także w różnym momencie doświadczyć gotowości do rozpoczęcia kolejnych starań o dziecko. Na decyzję o kontynuacji kolejnych starań ma wpływ także ocena stanu zdrowia pacjentki przez jej ginekologa. Moment powrotu do starań o dziecko powinien uwzględniać gotowość obojga partnerów do ponownej identyfikacji siebie, jako rodzica. Wielu pacjentom kolejnej ciąży po poronieniu towarzyszy wysoki poziom lęku. Partnerzy mogą więc odczuwać jego intensywność na różnym poziomie (większy vs. mniejszy, paraliżujący vs. umożliwiający codzienne funkcjonowanie) i dla każdego może mieć różne znaczenie.

Para może przykładowo prowadzić jego obserwację w formie dziennika, w którym na skali 1 do 10 każdego dnia będzie oznaczała jego poziom przez najbliższy miesiąc. Po czasie obserwacji, para wspólnie może przyjrzeć się dynamice zmian poziomu lęku (kiedy był najwyższy, kiedy najniższy) oraz porównać wzajemne obserwacje. Jeżeli poziom lęku u jednego (lub obojga) partnerów będzie utrzymywał się przez większość czasu obserwacji na wysokim poziomie (powyżej 7 przez połowę dni w skali miesiąca) wówczas niezbędna może okazać się konsultacja psychologiczna w celu rozpoczęcia pracy nad lękiem.

10 wskazówek jak komunikować się z partnerem w czasie żałoby po poronieniu

Poronienie jest momentem w życiu pary, w którym w sposób szczególny partnerzy powinni wprowadzić kilka zmian w codziennej komunikacji, aby po stracie nie oddalić się emocjonalnie od siebie.

Zmiany, które ułatwiają komunikację w czasie żałoby:

1. Przyjęcie perspektywy, że każdy z partnerów może przeżywać stratę inaczej i inaczej o niej mówić.

2. Częstsze dopytywanie partnera i prośba, aby uzasadnił swoje decyzje ( wiele par w trakcie żałoby pozostaje w rozmowie z drugą osobą przy swoich interpretacjach zachowania partnera np. ,,Chce schować ubranka – na pewno dziecko nie było dla niego ważne” zamiast zadać pytanie: ,,Dlaczego chcesz schować ubranka”?).

3. Ustalić wspólny front rozmawiania z innymi na temat poronienia, czyli jak i komu mówimy o naszej stracie.

4. Mówić o stanie po poronieniu jako pełnoprawnej żałobie, która w naszej kulturze trwa ok 6-12 miesięcy. Jest to czas, w którym możemy funkcjonować inaczej niż do tej pory.

5. Zapoznać się z materiałami dla osób po stracie dziecka (literatura, serwisy internetowe, zajmujące się tą tematyką) aby wiedzieć, jak wygląda przebieg żałoby.

6. Nie ukrywać emocji przed drugą stroną. Jeśli mamy poczucie, że partner nie wie jak nas wspierać to możemy poinstruować go w tym np. powiedzieć, że w trakcie wybuchu płaczu nie musi nić mówić, może trzymać za rękę i być obok.

7. Wyjaśniać na bieżąco nieporozumienia, jeśli słowa partnera nas zraniły powiedzieć mu o tym i podpowiedzieć, jakich komunikatów może użyć zamiast: np. ,,To nie było dla mnie dziecko” powiedzieć: ,,Przeżywam poronienie inaczej niż ty”.

8.Jeśli zauważamy inną gotowość do rozpoczęcia kolejnych starań o dziecko to ustalić wspólny termin np. za 3 miesiące, kiedy ponownie poruszymy ten temat (gotowość zmienia się z czasem, ale jest to sprawa indywidualna).

9.Spojrzeć na czas po poronieniu jak na moment płynny, w którym może wiele się zmieniać. Tak jak w żałobie po stracie bliskiej osobie, którą poznaliśmy tak i w żałobie po poronieniu wiele potrzeb może zmieniać się dynamicznie np. w jednym tygodniu mamy chęć izolować się społecznie od rodziny i znajomych, w drugim potrzebujemy powrotu do ważnych relacji poza związkiem.

10.Pozostać uważnym na tak zwanej żałoby zahamowanej, w której jeden z partnerów lub oboje starają się funkcjonować jak wcześniej przyjmując perspektywę, że ,, nic się nie zmieniło”. Nawet jeśli jeden z partnerów uważa, że poronienie nie jest dla niego stratą dziecka to wciąż mówimy w sytuacji poronienia o ważnej w życiu pary stracie np. stracie nadziei, stracie szansy na rodzicielstwo. Bez względu na to kogo lub co straciliśmy jest to moment w życiu, w którym powinniśmy zaopiekować się sobą w sposób szczególny.


Literatura:

Cozza G.: Przerwane oczekiwanie. Poradnik dla kobiet po poronieniu, Wydawnic­two Mamania, Warszawa 2013

Barbaro B., Barbaro M.: Bliskość. Co i jak robić, co i jak mówić, żeby naprawdę być razem, Wydawnictwo Charaktery, Kielce 2018.

Barton-Smoczyńska I.: O dziecku, które odwróciło się na pięcie,Wydawnictwo Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2015.


Autor: Anna Wietrzykowska – psychologAnna Wietrzykowska – psycholog

Kontakt:

www.psycholognieplodnosci.pl
tel. 697 912 865
psycholognieplodnosci@gmail.com

Jak wygląda poronienie?

Najczęstszymi objawami poronienia są krwawienie z pochwy, brunatne plamienia, bóle krzyża i podbrzusza. Ich nasilenie zależy w głównej mierze od wieku ciąży oraz rodzaju poronienia. Przy pojawieniu się tych symptomów, najlepiej wybrać się od razu do lekarza lub szpitala.

Jak wygląda poronienie

Warto jednak podkreślić, że nie każde krwawienie, plamienie, które wystąpi wiąże się z najgorszym, czyli utratą dziecka. Często wystarczy konsultacja z lekarzem i przyjmowanie odpowiednich leków, aby wszystko wróciło do normy. Czytaj dalej

Podziękowania

Dziękuje ze ta strona jest naprawdę! Bo wiem ze nie jestem sama, ze tak samo jak ja wy kobietki tez los was nie oszczędził. Mam wrażenie ze moi znajomi rodzina ..kompletnie mnie nie rozumieją. Minął miesiąc … i jest strasznie mi ciężko – Madzia K.


Piękna strona tak bardzo potrzebna – Emilia


Rzetelne informacje i zawsze gotowe do udzielenia porady redaktorki! – Sylwia M.


Z całego serca polecam stronę poroniłam.pl Ciepłe Panie które odpowiedziały na każde pytanie jakie zadałam to bardzo potrzebne w tak bardzo trudnym dla nas kobiet okresie. Mam nadzieje ze dzięki Wam wszyscy będą wiedzieć co nam przysługuje a o czym nie zawsze zostajemy poinformowane. Super ze jesteście, każda kobieta która straciła swojego ANIOŁKA powinna odwiedzić poroniłam.pl ja osobiście polecam i bardzo, bardzo dziękuje ☺️ – Ewa S.


Wczoraj z okazji Dnia Dziecka Utraconego prowadziłam spotkanie w Katowicach Załężu. W imieniu rodziców po stracie przekazuję Wam podziękowania za rzetelne informacje, które umieszczacie w przestrzeni internetowej oraz w postaci ulotek w szpitalach. Są to pierwsze bardzo cenne informacje docierające do zrozpaczonych rodziców w momencie kiedy nie potrafią często racjonalnie myśleć. Okazuje się, że bardzo często tylko dzięki waszym ulotkom lub wiadomościom na stronie internetowej poronilam.pl dowiadują się co dalej. Dziękujemy za Waszą pracę <3 – Izabela Kopiec


Dzięki waszej stronie i przydatnym informacjom dowiedziałam się przed czasem na jakie badania będę wysłana po drugiej utracie maluszka. Dzięki Waszym artykułom zapoznałam się z trudną terminologią i mogłam wysłuchać swojego lekarza ze zrozumieniem.


Chciałam Wam podziękować. Waszą ulotkę o prawach po poronieniu dostałam zaraz po przybyciu na oddział szpitala. Teraz mogę odwiedzać grób synka. Wiem dlaczego tak się stało. Od 27 lat choruje na cukrzyce. Miałam bardzo wysokie HbA1c i bardzo silne niedocukrzenia. Mam dwoje dzieci, dwie fantastyczne córki. Synka zdążyłam już pokochać mimo,  że tylko 13 tygodni byłam w ciąży.


Drodzy Państwo, 2 dni temu dowiedziałam się że moje dziecko umarło w łonie. Jak bardzo człowiek jest wtedy bezradny, niejako przytłumiony nadmiarem bólu, czułam ze nie mam sił … żyć. Miałam wrażenie ze wstanie z łóżka wymaga ode mnie nadludzkiej siły. Trafiliśmy z mężem na Państwa stronie, jest czytelna, prosto i bardzo obrazowo wszystko wytłumaczone. Ogromnie ważne dla nas okazały się informacje i wskazówki. Wiedziałam, że to ja muszę powiedzieć lekarzowi ze chce pochować dziecko, to ja muszę poprosić o badania genetyczne. Gdybym nic nie powiedziała po 2 tyg. dostałabym wynik histopatologiczny potwierdzający ze to było dziecko i musiałabym ufać i mieć obawy do końca życia czy po badaniu moje dziecko faktycznie zostało pochowane a nie jako skrzep wyrzucone z odpadami medycznymi. Lekarze mówią ze takie rzeczy się nie zdążają, że jest firma, która robi pochowek, ale jak spróbować się dowiadywać jaka to firma i gdzie są te dzieci pochowane to już takiej informacji szpital nie udzieli… dzięki wam nie czułam się taka kompletnie bezradna.
Byłoby cudownie gdybyście państwo z ulotkami dotarli do jak największej ilości szpitali. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.


Moi kochani,
znalazłam Was w gąszcz innych stron o podobnej tematyce ponieważ tak jak każdy człowiek czasem czuje potrzebę wykrzyczenia całemu światu to co czuje.
Opowiedzieć o tym bólu, którego nie da się do niczego porównać ani też określić jego skali. Czasem po prostu wygadać się puścić to w eter ale czując, że Ktoś kto czyta to po drugiej stronie monitora bardzo dobrze Cię rozumie bez zbędnych słów.
Dlatego chciałam podziękować za to co wydarzyło się wczoraj wieczorem za te kilka zdań za możliwość opowiedzenia swojej historii.
Dziękuje.- Edyta K.


Fajnie , że jesteście , robicie dobrą prace na rzecz kobiet i ich praw po tak trudnym przeżyciu , jakim jest strata dziecka . Ja też to przeszłam i nie wiedziałam nic o swoich prawach . Wy swoimi artykułami otworzyliście mi oczy i głowę . Dziękuje bardzo , że jesteście – Emilia Z.


Prowadzą Państwo bardzo dobry serwis. Znalazłam w nim wiele przydatnych informacji i zdecydowałam się na badania, o których lekarze prowadzący nawet nie wspomnieli. Dziękuję bardzo za pomoc.


Dziękuję za bardzo fachową pomoc i wsparcie.

 

[pisownia oryginalna]


Jeśli chcesz dodać anonimowe podziękowania napisz do nas na adres info@poronilam.pl lub zostaw komentarz pod wpisem.

Zapraszamy też do wypełnienia anonimowej ankiety dotyczącej materiałów informacyjnych i portalu poronilam.pl. Ankieta dostępna jest tutaj >


Podanie danych osobowych jest dobrowolne. Dane będą przetwarzane wyłącznie w celu udzielenia odpowiedzi na pytanie, na podstawie art. 23 ustęp 1. punkt 3) ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn.zm.) przez Stowarzyszenie Edukacji Medycznej „ASKLEPIOS” z siedzibą w Katowicach, ul. 1 Maja 9 lok. 8 (kod pocztowy: 40-224) zarejestrowane w Rejestrze Stowarzyszeń, Innych Organizacji Społecznych i Zawodowych, Fundacji Oraz Samodzielnych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej pod numerem KRS 0000645298, NIP 9542771170. Osobie podającej dane przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.