Piszę ten tekst, bo czuję potrzebę podzielenia się bólem, którego doświadczam. Wiem, że moja ukochana żona cierpi wielokrotnie bardziej ode mnie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, ale mój ból jako ojca jest równie prawdziwy.
Ale od początku… Mamy już jednego wspaniałego synka, który ma 2,5 roku. Tak bardzo go kochamy, że postanowiliśmy mieć drugie dziecko. Udało się praktycznie od razu. Szczęście, radość, plany na przyszłość – lekka obawa, jak to będzie z dwójką, skoro jeden już jest bardzo absorbujący.