Strata Aniołka – historia o poronieniu

Tak bardzo tęsknimy… Tak bardzo cierpimy…
Za miesiąc bym Cię rodziła mój skarbie …
Miałeś być całym naszym życiem, światem, szczęściem !!!

Strata Aniołka - historia o poronieniu

Staraliśmy się tak długo z tatusiem o Ciebie wiesz?  7lat . Luty 2021 – Jest Pani w ciąży… Najpiękniejsze słowa usłyszane w moim życiu. 4 tygodnie szczęścia, a Ty zrobiłeś nam takiego ” figla…

Dlaczego Aniołeczku ?

Później po stracie Ciebie, kolejne szczęście. Kolejny Skarb. Kolejny aniołek.. Już starszy …Sierpniowy… 7-tygodniowy … I wciąż pytanie: DLACZEGO ?! Dlaczego znów to spotyka nas …

Tak bardzo Was Kochamy ! Tęsknimy … Nie ma dnia byście nie byli w naszych myślach, w naszych sercach…Jesteście dla nas całym światem !!!

Mama i Tata nienarodzonych Aniołków

Autor: Angelika

 

 

 

Poronienie – historia o stracie

Z mężem straciliśmy maleństwo w tamtym roku w grudniu. Nie wiem ile miało tygodni, ale bardzo to przeżywam. Przez niecały rok staraliśmy się o maleństwo. W końcu się udało.

Poronienie

Od dnia, gdy ujrzałem dwie kreski byłam szczęśliwa, że Bóg zesłał nam szczęście. Niestety dostałam krwawienia i poroniłam w ten sam dzień maleństwo w 5+6 TC.

Nie było słychać bicia serduszka. Bardzo mi ciężko z tym, dziennie o tym myślę. Wszyscy mówią będzie następne, ale oni nie rozumieją mojego bólu.

Życie jest okrutne, miałam je pod sercem na chwilę, żeby w sercu i pamięć mieć do końca życia.

Autor: Malwina

Poronienie – historia po stracie

Jestem mamą najpiękniejszej istoty na świecie. Czyli mojej 5 letniej córeczki. Już od kilku lat chciałam dać jej rodzeństwo. Jednak mój mąż ciągle się opierał. Kiedy w końcu on również zdecydował się na drugie dziecko, zaczęliśmy starania.

Poronienie - historia po stracie

W końcu po pół roku zobaczyłam upragnioną drugą kreskę na teście. Radość przeplatała się ze strachem, bo problemy już były od samego zajścia w ciążę, która była zagrożoną od samego poczęcia, przez hashimoto.

Już w 5 tygodniu plamiłam, a byłam już na duphastonie od ponad tygodnia. Ciągle bolał mnie brzuch choć się oszczędzałam, w końcu było lepiej i wtedy poczułam się bezpieczniej.

W 9tc na usg było wszystko w porządku. 3 dni od usg serce mojego maleństwa stanęło. Dowiedziałam się o tym w 12 tc.

Wraz z tą wiadomością umarła część mnie. Jechałam na usg z nadzieją, że poznam może płeć dzieciątka, wyszłam z bólem, który na zawsze ze mną zostanie. Teraz już wiem, że to był synek i miał wadę genetyczną, trisomie 21. Dałam mu imię Krystian. Mama nigdy o Tobie Kochanie nie zapomni. Zawsze będę Twoją Mamą a Ty moim Kochanym Synkiem. Kocham Cię.

Autor: Mama Aniołka

Marzenie spełniło się, ale radość nie trwała długo – historia po stracie

Tak bardzo chcieliśmy mieć kolejne dziecko. Mamy dwóch chłopców i pragnęliśmy dla nich rodzeństwa.

Marzenie spełniło się, ale radość nie trwała długo - historia po stracie
Po 3 latach starań udało się. Byliśmy przeszczęśliwi. Lekarz potwierdził ciążę. Serduszko było. Już widać jak bije. Jednak nasza radość nie trwała długo.

Dwa tygodnie po tym jak lekarz potwierdził ciążę serduszko naszego maleństwa przestało bić.

Serce mi pękło. Rozpadło się na milion kawałków. Rozpacz, żal i ciągle pytanie: ,,Dlaczego tak się stało ’’ – pozostawione bez odpowiedzi.

Nasze marzenia pękły jak bańka mydlana. Tęsknię i nigdy nie zapomnę o Tobie kochane maleństwo moje.

Autor:  Nikol

Przerwane oczekiwanie – historia o stracie

7 września dowiedzieliśmy się, że zostaniemy rodzicami po raz kolejny. Test wyszedł pozytywny. 22 -go wizyta u lekarza potwierdzająca ciążę.

Przerwane oczekiwanie - historia o stracie

Pęcherzyk był, lecz serduszko jeszcze nie biło, więc wizyta za dwa tygodnie. Parę dni przed wizytą dostałam plamień, więc pojechałam do szpitala z myślą, że to może krwiak się zrobił.

Niestety diagnoza druzgocąca, płód się nie rozwija prawidłowo, serduszka dalej nie słychać i decyzja lekarza zabieg.

Załamałam się. Myślałam, że dostanę tabletki na podtrzymanie ciąży, że będzie wszystko okej. Niestety 5 października miałam zabieg. Straciłam nasze maleństwo

Autor: Joanna