Już ponad miesiąc jak nie ma Ciebie, a ja wciąż mam wrażenie jakby to było wczoraj…
Ciągły ból…
Tęsknota…
Bezsilność…
Pamiętam, gdy zobaczyłam dwie upragnione kreski ,tak bardzo się cieszyliśmy z Mężem.
Niestety kilka dni później pojawiło się plamienie.
Udałam się na pierwszą wizytę w 7 tygodniu, wtedy po raz pierwszy Ciebie zobaczyłam i Twoje bijące serduszko, uspokoiłam się.
Niestety plamienie nie ustało i na kolejnym spotkaniu z Tobą (USG) okazało się, że Twoje serduszko przestało bić, a nasze rozbiły się na milion kawałków…
Do dziś nie możemy pogodzić się ze stratą Ciebie Aniołku.
Cały czas za Tobą tęsknimy i nie ma dnia by o Tobie nie myśleć.
„Niewiele czasu było nam dane, zaledwie kilka tygodni ale zdążyliśmy Cię pokochać na całe życie.”
KOCHAMY CIĘ ANIOŁKU!
Autor: Tęsknota