Witam, chciałabym opowiedzieć wam moją historię. W sierpniu 2014 roku dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Mając 16 lat, bardzo się ucieszyłam. Na początku był strach, ale z czasem uświadomiłam sobie, że mam przy sobie osoby, które mi pomogą.
Ciąża przebiegała prawidłowo
Z każdym dniem odliczałam dni, kiedy zobaczę swoją córeczkę. Tak do dnia 18.11.2014 w 21 tc w nocy dostałam silnych skurczy i wody odeszły. Na karetkę musiałam czekać godzinę, każda sekunda ciągnęła się bardzo długo. Urodziłam w karetce.
W szpitalu nie dostałam żadnego wsparcia
Po kilku dniach odbył się pogrzeb, trauma straszna, nie do opisania. Dziś po prawie 4 latach podniosłam się, wiem, że moja córeczka zawsze jest przy mnie. Dzięki temu, co sama przeszłam, wiem, co czują rodzice po stracie dziecka. Dlatego założyłam grupę wsparcia dla aniołkowych rodziców. Prowadzę bloga i stronę na Facebooku.
Każdemu powtarzam, że nie można się poddawać.
Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, napisz do nas na adres info@poronilam.pl
Przeczytaj też inne historie TUTAJ >>> Wasze historie