Dzień dobry moi Kochani. Pragnę opisać Wam moją historię. Mam na imię Karolina, mam 32 lata. Nasze starania o Dziecko rozpoczęliśmy zaraz po ślubie w 2010 roku. Przez 7 lat żaden lekarz nie potrafił nam pomóc… Tysiące badań, cztery nieudane inseminacje…
Morze wylanych łez… żal… złość… irytacja…
W marcu 2017 roku trafiliśmy do Pani Doktor, która leczy pod kontem Naprotechnologii. Kolejne badania, nowe diagnozy, zalecenia, leki. W końcu coś drgnęło. 9 lipca pozytywny test, beta 417! Radości naszej nie było końca!
Niestety od 11 lipca beta słabo przyrastała…
Podejrzenie ciąży pozamacicznej… Pojechaliśmy z Mężem na USG i okazało się, że pęcherzyk jest w macicy, ma 4 mm, ale jest pusty… Wczoraj kolejne badania bety pokazały, że dalej przyrasta, słabo, ale przyrasta… Dostałam skierowanie do szpitala. Diagnoza – poronienie zatrzymane.
Jeżeli do poniedziałku nie rozpocznie się samoistne poronienie, mam zgłosić się na wywołanie farmakologiczne… Tak strasznie się boję… Najbardziej bólu… tego fizycznego, bo ten psychiczny jest nie do opisania i chyba nigdy nie minie…
Bardzo Was proszę o modlitwę za mnie i za mojego kochanego Męża…
Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, wypełnij formularz.
Przeczytaj też inne historie TUTAJ >>> Wasze historie
Zdjęcie: ©Comfreak/pixabay.com