7 września dowiedzieliśmy się, że zostaniemy rodzicami po raz kolejny. Test wyszedł pozytywny. 22 -go wizyta u lekarza potwierdzająca ciążę.
Pęcherzyk był, lecz serduszko jeszcze nie biło, więc wizyta za dwa tygodnie. Parę dni przed wizytą dostałam plamień, więc pojechałam do szpitala z myślą, że to może krwiak się zrobił.
Niestety diagnoza druzgocąca, płód się nie rozwija prawidłowo, serduszka dalej nie słychać i decyzja lekarza zabieg.
Załamałam się. Myślałam, że dostanę tabletki na podtrzymanie ciąży, że będzie wszystko okej. Niestety 5 października miałam zabieg. Straciłam nasze maleństwo
Autor: Joanna