I śmiało mogę powiedzieć, że było to moje największe marzenie – po prostu czułam powołanie do bycia mamą. Kiedy więc zaszłam w pierwszą ciążę byłam szczęśliwa jak nigdy! Niestety ta radość nie trwała długo – w 11. tygodniu poroniłam moje ukochane maleństwo. Potem druga ciąża i znowu to samo… Przyznam, że ciągle trudno mi o tym mówić, więc raczej unikam tego tematu.
Wszystkie wyniki były dobre. Jedynie ta uporczywa anemia….
Nie mogłam się z tym wszystkim pogodzić, razem z mężem zrobiliśmy chyba wszystkie możliwe badania. Czy coś wykazały? Nic, nic, nic – tak wyglądały wszystkie wyniki. Jedynie ta uporczywa anemia nie chciała mnie opuścić, mimo zdrowej diety i suplementów. To była właściwie jedyna nieprawidłowość, jaką wykryli lekarze.
Ale ja chciałam wiedzieć, dlaczego mnie to spotkało i znalezienie przyczyny utraty moich maluszków było dla mnie priorytetem. Nie chciałam starać się o kolejne dziecko – przecież znowu mogło skończyć się tak samo! Ale lekarze już rozkładali ręce. Tyle nerwów, zapłakanych nocy, krzyku z bezsilności…
Z internetu dowiedziałam się, że przyczyną poronień może być celiakia
W czasie szperania w internecie (jak zwykle, udzielałam się też na wszystkich portalach dla rodziców po poronieniu) znalazłam na stronie testDNA informację o celiakii. Że to właśnie ta choroba może powodować poronienie… I anemię! Ale jak to, czy nie było mówione, że to choroba tylko dzieci? A ja przecież jako dziecko byłam zupełnie zdrowa!
Niemal od razu umówiłam się na badanie – geny celiakii były obecne…
Zdecydowałam się od razu zadzwonić do konsultanta medycznego – w końcu to była moja szansa. Odebrała przemiła pani. Byłam zaskoczona, jak dużą wiedzę posiada, mówiła o wszystkim rzeczowo, bez wyuczonych formułek. Powiedziała, że za celiakię odpowiadają określone geny i możemy sprawdzić, czy je mam. Umówiłam się na pobranie próbki już następnego dnia. Można pobrać próbkę w domu, ale jakoś wolałam przyjechać do laboratorium w Katowicach.
Po kilku dniach dostałam wynik z zaleceniami lekarza pocztą – geny obecne. Skorzystałam jeszcze z dostępnej konsultacji z lekarzem. Przez telefon dowiedziałam się, że celiakia może się ujawnić w każdym wieku i że u mnie mogła spowodować to właśnie ciąża. To dlatego wcześniej nie miałam żadnych objawów i wszystko było w porządku! Dostałam jadłospis bezglutenowy i od razu wyeliminowałam gluten.
Wstąpiła we mnie nadzieja, że niedługo może będę mamą!
Byłam przeszczęśliwa – wreszcie dowiedziałam się, dlaczego aż 2 razy nie udało się donosić ciąży! Wstąpiła we mnie taka nadzieja, że niedługo może będę mamą! I nie myliłam się – po 4 miesiącach diety bezglutenowej zaszłam w ciążę. A teraz? Teraz jestem mamą 3-miesięcznej Asi!
Jeśli chcesz podzielić się swoją historią napisz do nas na adres info@poronilam.pl
Zobacz też:
- O dniu, który najpierw był piękny…Potem radość zniknęła
- Dlaczego nie mogłam skorzystać z przysługujących praw po poronieniu
- Mam trójkę dzieci: dwoje na ziemi i jedno w niebie